CZY POSYŁAĆ DZIECKO DO ŻŁOBKA?

Czy posyłać dziecko do żłobka

CZY POSYŁAĆ DZIECKO DO ŻŁOBKA?

Czy posyłać dziecko do żłobka? W życiu każdej Mamy, w pewnym momencie pojawia się pytanie: ,,I co dalej?”. Być możę zastanawiasz się nad żłobkiem, ale skrajne opinie na ten temat budzą zamęt w Twojej głowie. Albo wylądujesz w grupie, która uzna Cię za wyrodną matkę, porzucającą swoje dziecko, albo zostaniesz uznana za matkę – helikopter, blokującą rozwój dziecka. Ja jak zwykle jestem po środku. Dla mnie nie ma idealnych, albo złych rozwiązań. Są rozwiązania dostosowane do rodziców i dziecka. Dlatego podejdę do tego osobiście i opiszę naszą historię ze żłobkiem,

KIEDY PUŚCIĆ DZIECKO DO ŻŁOBKA?

Ja dość długo zadawałam sobie pytanie czy posyłać dziecko do żłobka. W międzyczasie próbowałam zatrudnić nianię, co również nie było łatwym zadaniem. Po pewnym czasie poszukiwań, zatrudniłam nawet jedną osobę, ale na krótko. Moje dziecko miało półtora roku i wydawało mi się, że potrzebuje już większego rozwoju, a ja potrzebuję przestrzeni. Zdecydowałam się na żłobek. Nie przyszło mi to jednak łatwo. Teoretycznie czułam, że to jest dobra decyzja, ale jako młoda mama obawiałam się oceny ze strony otoczenia. Opinie o żłobkach są tak skrajne, że łatwo się w tym zagubić. W macierzyństwie nauczyłam się jednak słuchać intuicji, a ona podpowiadała mi, że żłobek będzie odpowiedni dla mnie i dla dziecka. Wiedziałam, że muszę wybrać taki, który nie pozostawi u mnie cienia wątpliwości.

JAKI ŻŁOBEK WYBRAĆ?

Zaczęłam poszukiwania w środku zimy, a więc w środku sezonu. Okazało się, że w większości żłobków nie ma wolnych miejsc. A kiedy już udało mi się jakiś znaleźć, nie spełniał w ogóle moich oczekiwań. Bo oczekiwania to też kolejna indywidualna sprawa. Każdy rodzic stawia na coś innego. Ja chciałam, żeby to był (w miarę) nowoczesny budynek, czyste zabawki, profesjonalne panie i jak najwięcej zajęć.

Niestety po obejrzeniu kilku (prywatnych!) żłobków i byłam przerażona. Dzieci w różnym wieku błąkały się (niektóre w płaczu), jak we mgle. Wiedziałam, że nie ma takiej możliwości, bym zdecydowała się na coś takiego. Odwiedziłam pięć różnych placówek i już chciałam zrezygnować, ale w końcu znalazłam miejsce, w którym od wejścia poczułam, że to jest to! Wybrałam przedszkole Pomarańczowa Ciuchcia. Okazało się, że grupa jest niewielka, a dzieciaki starsze od mojego bobasa. Tym bardziej się ucieszyłam. Wiedziałam, że w razie jakichś awaryjnych sytuacji Panie będą w stanie skupić się na moim synku, ponieważ inne dzieci były juz bardziej ,,ogarnięte”.;) Poza tym perspektywa, że mój maluch ma możliwość rozwoju i przebywa w grupie starszych, wpisuje się w moją wizję ,,wychowania”.

WSPIERAJĄCE ŚRODOWISKO  

Nic nie potrafi nas wyprowadzić z równowagi tak, jak opinia bliskich. Zawsze ,,zazdrościłam” osobom, które robią swoje, nie patrząc na innych. Sama teraz staram się dokładnie tak żyć. Jednak jako młode mamy, jesteśmy bardzo wrażliwe na ocenę naszego macierzyństwa. Chcemy, żeby wszyscy akceptowali nasze wybory bez słowa komentarza. W teorii tak być powinno. W praktyce komentarze w kwestii ,,wychowania’’ dziecka przychodzą z każdej strony. Tak też było u mnie. Ale nie piszę tego dlatego, ponieważ mam pretensję. Wręcz przeciwnie. Piszę to po to, ponieważ wiem, że inne Matki są również narażone na nieustanne radzenie sobie z oceną. I chcę tylko na własnym przykładzie pokazać, że mimo rozdarcia emocjonalnego, zrobiłam swoje i jestem niesamowicie szczęśliwa, że dokonałam takiego wyboru . W odpowiednim czasie dla mnie i dla dziecka. W odpowiednim miejscu i w zgodzie z sobą.

ŻŁOBEK – DOBRE ROZWIĄZANIE DLA KOGO?

Od pierwszej chwili moje dziecko odnalazło się w żłobku! Być może dlatego jest mi łatwo pisać w tym temacie. Adaptacja trwała szybko, ponieważ nie było żadnych dramatów. Żadnego płaczu. Moje dziecko od razu usiadło przy stoliku z dziećmi i poczuło ,,ten klimat”. Samodzielnie je w żłobku, mimo, że w domu wymaga karmienia! Samodzielnie zasypia na leżaczku, mimo, że w domu nie zaśnie bez wyjścia na spacer! I dla mnie i dla niego to była najlepsza decyzja. Ja zyskałam czas na swoje projekty. I równowagę w życiu, której tak bardzo potrzebowałam. A dziecko zyskało bardzo jakościowy czas, możliwość rozwoju i nauki życia w grupie.

CHOROBY I INNE LEGENDY

Moim zdaniem najlepiej zacząć przygodę ze żłobkiem jakiś czas przed powrotem do pracy. Poranne przygotowania muszą nabrać jakiegoś systemu. A Ty musisz nabrać w tym wprawy. Na nowo pewnie będziesz musiała też dokonać podziału obowiązków z mężęm. Żeby nie było niedomówień kto zawozi, kto odbiera. 😉 I słynne choroby… na które po prostu trzeba być przygotowanym. Warto:

a. poprosić o pomoc bliskich, jeśli jest taka możliwość. Żeby byli w gotowości.

b. ustalić z mężem, kto bierze wolne w jakim terminie;

c. jeśli masz taką możliwość, zatrudnić nianię w razie potrzeby;

d. poinformować pracodawcę o swojej sytuacji (moim zdaniem) i wynegocjować odpowiednie warunki.

Ja od początku nastawiłam się, że będą choroby i faktycznie w pierwszym miesiącu, moje dziecko dość często było w domu, ale nie z powodu wielkich chorób, a z powodu kataru. W tej chwili jestem już uodporniona, ponieważ ten katar jest u nas non stop. Dlatego nauczylismy się z tym funkcjonować i bobas chodzi do żłobka reguralnie.

ŻŁOBEK CZY NIANIA?

Uważam, że Matka ma intuicję i jedyna rada jaką mam, to w końcu zacząć jej używać. Tylko i wyłącznie Ty wiesz, czy chcesz zatrudnić nianię, czy chcesz zostać z dzieckiem w domu, czy chcesz je puścić do żłobka. Tylko Ty wiesz, dlaczego podejmujesz taką decyzję. I tego się trzymajmy. A decyzję zawsze można zmienić. 😉

PS. O tym, jak zwiększyć pewność siebie i zacząć słuchać swojego głosu, a nie ulegać presji otoczenia, znajduje się wiele w tym artykule.

Comments 2

  1. Niestety, ale badania naukowe i psycholodzy dziecięcy jasno mówią o negatywnym wpływie żłobków na budowanie stylu przywiązania, reagowanie na stres w późniejszym wieku, zdolności uczenia się etc.. To jest po prostu za wcześnie… Żłobki nie powstały, bo jest to dobre dla rozwoju dziecka, ale dlatego, że sytuacja społeczna i ekonomiczna od nas tego wymaga… bo mama musi iść do pracy.

    1. Post
      Author

      Ja rozmawiam z wieloma psychologami, także na moim profilu na Instagramie i nikt nie podaje takich informacji. W obecnych czasach na każde badanie istnieje kontr-badanie. Btw Ja nie chodziłam do żłobka, a słabo reaguję na stres. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *